Wielkopolski Klub Morsów Alaska

Nic nam, że trzeba w domach palić, skrobać szyby samochodów – morsy się cieszą, że temperatura spada. To już późna jesień więc niech nikogo nie dziwi temperatura poniżej zera, lodu jeszcze nie widać, ale śnieg już w kraju się pojawił.

Dziś wielkie święto naszej ojczyzny, po latach niewoli zaborców kres I wojny światowej otworzył nowe jaśniejsze czasy dla Polaków. Różnie oceniamy obecnie wszystkie dekady tej wolności ale oceniać zawsze łatwo, trudniej coś zrobić. My mamy swoją malutką ojczyznę w Jankowie; tu Wielkopolskie Morsy tworzą od paru lat zgraną grupę która może być wzorem dla (niektórych) polityków, rodzin, prezesów czy sąsiadów.

Tak się składa, że mamy najcieplejszą jesień od… lat. Wbrew pozorom nas to cieszy, bo bez wiatru, deszczu i innych nawałnic. Ktoś na grzyby, ryby, rower, a większość pewnie w domach z kawką – tylko nie fani alaskowych spotkań.

Witam! Przyznaję – zaczynam sezon z opóźnieniem, ale obiecuję już was nie opuszczać. Co?! Koniec października, a woda nadal w temperaturze nie morsowej, ale cóż… cieszmy się, że nie pada.

I tak oto dotarliśmy do końca sezonu 2017/2018. Dziś woda miała już chyba temperaturę Bałtyku w lipcu, i to zachęciło to 46 osób do kąpieli, co było zabiegiem wysoce regeneracyjnym po nocnej zabawie tanecznej.

Jak tradycja każe, sezon kończymy zawsze zabawą, by załagodzić smutek zakończenia zimnych kąpieli. Jest to czas podsumowań, wyróżnień dla osób, które były zauważalne i aktywnie działały w tym sezonie, ale i zabawy z osobami, które dopiero tej zimy dołączyły do nas.

Morsowe życzenia!  {gallery}galerie/WIELKANOC-2018{/gallery}

Dzisiaj fotorelacja! Zapraszam!