UŚMIECH NA POWITANIE
Spotkanie nr 1 w tym sezonie zapowiadało się deszczowo, ale co znaczy kiepska pogoda, gdy ma się spotkać grupę wspaniałych przyjaciół?!
Tak też myślała większość z nas i w szarą rzeczywistość Alaski napływało coraz więcej błękitnych morsów. Obściskiwania i całowania na powitanie nie było końca, ale porządek musi być – stół zaczął się zapełniać, stanął baner, zapłonęło ognisko i pojawiła się muzyka. Rozmowy i powitania przerwał Marek informując wszem i wobec, że sezon morsowy 2016/2017 uważamy za otwarty.
Wśród starych klubowiczów pojawiło się też wiele nowych twarzy, jedni, by popatrzeć innych i by spróbować. Woda miała 9 stopni Celsjusza, więc idealnie, aby zacząć się hartować.
Jako że Dorota całe lato podnosiła swoje umiejętności taneczno-sportowe, dziś może na rozgrzewce nie wyglądaliśmy na zbyt sprawnych, ale mamy czas by to nadrobić. Marek z gwizdkiem zaprosił wszystkich do wody, a tam oklaskami przywitaliśmy grupę „pierwszo morsujących”.
Miłym zaskoczeniem po dłuższej przerwie było pojawienie się w wodzie wiecznie uśmiechniętej Basi i Tomka, pieszczotliwie zwanego u nas „Logo”, bo to mors, który bił u nas rekordy siedzenia w zimnej wodzie, a oboje zakładali z nami nasz Klub.
Kąpiel dziś zaliczyło 68 morsów, co jak na początek sezonu jest pozytywny wynikiem. Po kąpieli wszyscy odświeżyliśmy pamięć, jak to jest przebierać się na jednej nodze przy drzewie (wywrotek nie zanotowano). Między komunikatami Marka miała miejsce konsumpcja kiełbasek, słodkości, sałatek a i herbaty, której z zakręcenia nie spróbowałem.
Rozkład obowiązków podzieliliśmy jak w poprzednich sezonach: wiadomo kto zbiera składki, kto organizuje wyjazdy, zajmuje się ogniskiem, kto jest fotoreporterem Alaski, kto zajmie się zakupem odzieży klubowej. Cieszy nas, że kolejne osoby chcą pomóc i zajmą się koordynacją posiłków oraz sprawami stołu porządku. Pamiętajcie jednak, że każda pomoc się liczy i czekamy też na CIEBIE!
Każdy korzystający z klubowej atmosfery, wyjazdów i dobrodziejstw stołu winien opłacić składkę klubową. Oznaką jej opłacenia w tym roku jest przypinka na kurtce.
By nie przynudzać, na dziś tyle, a przepraszam jeszcze jedno – dziś nasz akwen pod względem przydatności do zimowego pływania oceniali Marysia i Robert – mam nadzieję, że niedługo zobaczymy ich u nas z bojkami, zapraszamy. Pływaków, morsów i sympatyków zapraszamy już w kolejną niedzielę o godz. 11.00.
{gallery}galerie/USMIECH-NA-POWITANIE-2016-10-16{/gallery}