NARESZCIE ZIMA

Chyba wszyscy już z dawno tęskniliśmy za TAKIM spotkaniem w Jankowie. Mróz minus osiem stopni, lód, woda o temperaturze 0,5 stopnia w plusie i piękne słońce. Przy takiej pogodzie wielkopolskie morsy nie siedzą w domu i to się dziś potwierdziło.

Grupa kolorowa, balony i muzyka to znak, że karnawał w pełni. Jak miło było popatrzeć na taflę lodu pokrytą śniegiem! Mogła tylko budzić trwogę nierozwaga wędkarzy, którzy chodzili po środku akwenu.

My dbając o bezpieczeństwo na początek wpuściliśmy do działań morsów technicznych z piłami i bosakami, bo usunięcie lodu i przygotowanie przerębla to podstawa bezpieczeństwa i dobrej zabawy.

Mówię to pod kątem zakus osób, które same chciałyby wskoczyć samotnie do przerębla bez przygotowania i zabezpieczenia na brzegu – odradzam.

Nie obyło się bez pęknięcia lodu i zamoczenia koszulek, ale cóż to za problem dla morsa?

Jest muzyka, są chętni, więc czas było rozpocząć rozgrzewkę dziś w brazylijskich rytmach i na kolorowo-karnawałowo. Trudno mi było zapanować nad waszym tłumem, by każdy odbił się na liczniku.

Nie mamy jednak problemów jak nasi parlamentarzyści i dwa niezależne źródła podały 103 osoby w wodzie. Strzeliły w niebo fajerwerki, w wodzie pojawił się zmrożony szampan i kryształowo/plastikowe kieliszki, kawior gdzieś tam w trzcinach pływał, a zamiast truskawek były gorące życzenia i pocałunki, czyli na bogato weszliśmy w 2017 rok.

Były sesje „selfi” na śniegu i z lodem, nacieranie się śniegiem i ślizganie na bosych stopach, nikt nie zważał na temperaturę, która przeraża, gdy patrzy się na termometr za oknem w domu, a tu na gorącej Alasce im zimniej, tym przyjemniej.

Zupkę dziś przygotowała Marzenka i Sławek, znikała z gorącego kotła bardzo szybko, a na stole tort wkupny od Geocachingowych A-lasek, oraz Lucynki i Jarka, tak więc musiało zabrzmieć dziękczynne „Sto lat” za takie słodkości na stole.

Na najbliższe trzy tygodnie mamy zapisanych chętnych na gotowanie dla morsów zupy, kto jeszcze jest chętny zapraszam do zapisów u Marzenki, co tydzień można też zabierać do domu termos i zrobić herbatę. Zapewniam 0,5 godziny roboty, koszt 10 zł, a wdzięczność zmarzniętych morsów bezgraniczna.

Za tydzień 15 stycznia Alaskowa kąpiel z Czerwonym sercem WOŚP. Będzie hucznie! Zbiórki datków do skarbonek, licytacje szykujcie zaskórniaki zresztą, kto pożałuje grosza dla chorych dzieciaków? Na pewno nie przyjazne WIELKOPOLSKIE MORSY, sam podaruję na licytację już może nigdy do nikogo nie do osiągnięcia Alaskową relikwię.

{gallery}galerie/NARESZCIE-ZIMA-2017-01-08{/gallery}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *